Osoby sprowadzające polskiego tupolewa z prezydencką delegacją 10 kwietnia w Smoleńsku nie miały uprawnień kontrolerów lotów - ujawnił "Faktowi" gen. Anatol Czaban, asystent szefa Sztabu Generalnego ds. sił powietrznych.
W wieży kontroli lotów w Smoleńsku za przyjęcie polskiego samolotu na lotnisko Siewiernyj odpowiadało dwóch wojskowych. Jak twierdzi gen. Czaban, to byli tzw. kierownicy lotów, a nie osoby posiadające uprawnienia kontrolerów.
Okazuje się, że wojskowi z Siewiernego od dłuższego czasu pracowali w innej jednostce wojskowej, a uprawnienia do sprowadzania samolotów po pół roku wygasają i muszą być odnawiane - pisze "Fakt". Według informacji dziennika, obaj wojskowi sprowadzający polską maszynę podczas przesłuchań przed prokuratorami nie odpowiedzieli na pytania o kwalifikacje i aktualne certyfikaty dopuszczenia do pracy w wieży kontroli lotów.
wg
"Fakt", 30-09-2010.
0 komentarz(y):
Prześlij komentarz