Łom kontra oszołom


ŁOM KONTRA OSZOŁOM


Wybijanie łomem okien we wraku Tupolewa drugiego czy trzeciego dnia po katastrofie, to zdaniem polskiej prokuratury przygotowanie wraku do transportu.

Być może istotnie przygotowanie, ale niekoniecznie do transportu.



(Powyżej, zdjęcia z Misji Specjalnej z dnia 21-09-2010)


Mając całą szybę z kabiny pasażerskiej Tupolewa można by zwizualizować w świetle spolaryzowanym rozkład naprężeń w tej szybie. Naprężenia materiału czyli stress patterns w szklanej lub plastikowej szybie, zwlaszcza giętej, cześciowo siedzą w niej od czasu produkcji, a częściowo powstają w wyniku działania sił jakim podlega szyba w trakcie eksploatacji. Normalnie te drugie znikają, jak odjąć siłę, ale niekoniecznie do końca, zwłaszcza jeśli szyba była chwilowo przeciążona, czyli overstressed.

Kto chce obejrzeć ten efekt domowym sposobem, niech wsiądzie do samochodu i obejrzy sobie od środka przednią i tylną szybę przez przeciwsłoneczne okulary z polaryzującymi szkłami. Przekrzywiając głowę tam i sam, zobaczy w końcu w szybach tęczowe efekty optyczne w postaci plam lub linii - to naprężenia w szkle, widoczne w miejscach gdzie stygnąca po gięciu na gorąco i obróbce cieplnej nadającej drobnorozpryskowe właściwości szkła panoramiczna szyba samochodowa stykała sie z żaroodporną, ażurową metalową taśmą przenośnika w fabryce, i stygła w tych miejscach marginalnie szybciej. Ale wracajmy do katastrofy.


Najpierw wizualizujemy rozklad naprężeń w przewiezionej z miejsca katastrofy szybie, wyjętej w całości z konkretnego okna kabiny pasażerskiej '101'. Normalnie jest do tego odpowiedni przyrząd optyczny, polaroskop liniowy lub kołowy, ale ponieważ ta szyba jest spora, a przyrząd niekoniecznie, to da się to również zrobić na poziomie szkolnej pracowni fizyki - potrzebny podświetlany stół, dwa arkusze folii polaryzującej i aparat fotograficzny.

Następnie robimy to samo z identyczną szybą, wymontowaną specjalnie w tym celu z bliżniaczego okna kabiny '102'.

Oraz jeszcze raz to samo z fabrycznie nową, nigdy nie używaną szybą kontrolną, przyniesioną z magazynu części zamiennych.

Oglądamy zdjęcia. Szyba 1 (ze '101') zawiera naprężenia powstałe w produkcji i w eksploatacji. Szyba 2 (ze '102') też zawiera naprężenia powstałe w produkcji i w eksploatacji. Szyba 3 (nowa szyba z magazynu) ma tylko naprężenia powstałe w produkcji, bo nigdy nie byla używana.

Szyba z Tupolewa '102' potrzebna jest dlatego, że '102' wylatał podobną liczbę cykli kompresji i dekompresji kabiny pasażerskiej jak '101', więc naprężenia w jego szybach powstałe podczas eksploatacji są podobne. Szyby 101 i 102 powinny być pod każdym względem takie same lub bardzo podobne, bo mają te same pochodzenie i podobną historię eksploatacyjną. Z jednym wyjątkiem - '102' się nie rozbił.

Po wyeliminowaniu z oceny naprężeń powstałych przy produkcji, takich jakie widać w szybie 3, czyli fabrycznie nowej szybie kontrolnej, starannie porównujemy rozklad naprężeń w szybach ze '101' i '102'.


Jeśli obraz naprężeń w szybach ze '101' i '102' jest identyczny lub bardzo podobny, to wszystko w porządku.

Jeżeli natomiast jest dramatycznie odmienny, to jedna z tych szyb - zgadnij, kotku, która - mogła kilka miesiecy temu przeżyć krótkotrwały epizod bardzo wysokiego ciśnienia, daleko przekraczającego normalną różnicę ciśnień pomiędzy kabiną pasażerską, a atmosferą na zewnątrz samolotu lecącego na swoim nominalnym pułapie.


Szyba mogła być dramatycznie obciążona przez ułamek sekundy przez ogromny wzrost ciśnienia w kabinie, ale nie trzasła, bo nie była lokalnie najsłabszym elementem ściany kadłuba. Szybciej niż szyba puściły spojenia kadłuba i ciśnienie błyskawicznie wyrównało się z otoczeniem, a szyba została w całości. Rozkład naprężeń (stress pattern) w tym arkuszu polimetaakrylanu, poliwęglanu, czy jeszcze jakiegoś innego z wysoko wytrzymałych przezroczystych polimerów, z jakich robi się szyby kabiny, w tym ułamku sekundy radykalnie się zmienił. A ponieważ przeciążona szyba nie była idealnie elastyczna, to po odjęciu obciążenia część naprężeń pozostała w materiale i nadaje się do wizualizacji.

Zgadnij, kotku, skąd by się ewentualnie mógł był wziąć w kabinie pasażerskiej, w ostatnich milisekundach jej istnienia, nagły i ultra-krótkotrwały impuls ciśnieniowy, taki na parę megapaskali ?


Jest jeden szkopuł. Do takiego festiwalu nieufności, nienawiści, bluźnierstwa i świętokradztwa, słowem do dochodzenia przyczyn katastrofy smoleńskiej , potrzebna jest w tym wypadku przynajmniej jedna cała szyba z jednego z okien kabiny pasażerskiej '101'. Przedstawioną hipotezę można potwierdzić lub wykluczyć tylko do czasu wytłuczenia łomem wszystkich ocalałych okien wraku.

(...)


Stary Wiarus - W Temaci Maci
Salon24, 24-09-2010.



0 komentarz(y):