Piłowanie Tupolewa, piłowanie śledztwa


PIŁOWANIE TUPOLEWA, PIŁOWANIE ŚLEDZTWA



Wstrząsający był ostatni odcinek "Misji Specjalnej" o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej.

http://smolensk-2010-gdzie-prawda.blogspot.com/2010/09/misja-specjalna-21092010.html

Kiedy widziałem, jak Rosjanie bezczelnie piłują szczątki Tupolewa na miejscu tragedii i niszczą go, wybijając m.in. szyby, gotowała się we mnie krew. Tymczasem premier jest na urlopie. I pozwala na to, by Polskę piłowano.

Ten wrak to symbol największej tragedii w dziejach powojennej Polski, ale też bezradności naszego kraju. W dodatku na własne życzenie. Ten marazm i zaniechanie z dnia na dzień się pogłębiają i zostają dobijane. Tak jak szyby we wraku samolotu przez jakiegoś człowieka, który chwilę potem się uśmiecha i pokazuje popularny gest ręką, że jest ok. Edmund Klich zapowiedział, że poza instrukcją Tu-154 M niczego już nie dostaniemy. Rosja przywłaszczyła sobie szczątki, czarne skrzynki, najważniejsze dowody w śledztwie, przy pomocy naszych władz. Taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia w przypadku rozbicia się maszyny niemieckiej lub brytyjskiej. Być może, gdyby Kreml tak traktował te państwa, jak nasze, doszłoby do konfliktu zbrojnego. My nie mamy czym i z kim. Nie potrafimy nawet zadbać o ten rozlatujący się wrak, na którym widnieją jeszcze ślady krwi. Pozwoliliśmy, by go zniszczono, kiedy nie jest jasna przyczyna tragedii. Minister Kwiatkowski wpadł na "świetny" pomysł, by Polska dorzuciła się na hangar czy namiot, zasłaniający szczątki. Większego upokorzenia nikt nie mógł sobie wymyślić.

"Misja Specjalna" ujawniła, że ludzie rosyjskich służb chodzili po domach wokół lotniska i ostrzegali, by mieszkańcy trzymali gęby na kłódki. MAK ma gdzieś nasze wnioski o pomoc prawną. Minister Graś zażartował niedawno, że być może ktoś "skrzydło nadpiłował". Ciekawe, jaką minę miał rzecznik rządu, widząc piłowanie wraku Tupolewa. Wczoraj jeszcze dorzucił, że szczątki samolotu
nie są istotne dla śledztwa. Czy to nie jest jasny sygnał, by Kreml nic nie robił w tym aspekcie ?

Ostatnio coraz częściej myślę o zamachu. Nie ma na to bezpośredniego dowodu, ale na to pytanie nikt racjonalnie nie potrafi odpowiedzieć : dlaczego państwo, nie mające sobie nic do zarzucenia, nie chce nam przekazać ważnych dowodów w śledztwie, pozwala na gnicie wraku, niszczy go i zaciera ślady, a także nie współpracuje z polską prokuraturą ? Jeśli przyjmiemy, że uciera złe wrażenie i błędy po swojej stronie - dlaczego nie poświęci zapewne nietrzeźwych wówczas kontrolerów lotu i pracowników
lotniska ? Skąd taka dezinformacja w pierwszych miesiącach, ba, nawet godzinach po katastrofie ? Dlaczego prokuratorzy na widowiskowej rozmowie z Putinem i Tuskiem pod namiotem kłamali nt. godziny katastrofy i rzekomej identyfikacji wszystkich ciał ? O czym rozmawiała wieża z moskiewską Logiką ?

Polski rząd nie ma moralnego prawa reprezentować polskich interesów, jeśli nie potrafi zadbać o sprawy tak ważne jak priorytetowe śledztwo w imię polskiej racji stanu. Ten interes leży pod lotniskiem, spiłowany, zniszczony, niezabezpieczony. Tam nie ma żadnego PR-u, obietnic i strojenia pięknych min. Tam jest właśnie spiłowana Polska.



Źródło



0 komentarz(y):